Dowiedziałem się niedawno, że z braku środków ekshumacja i wykopaliska odłożone zostają na bliżej nie oznaczony termin. Otuchy dodaje nadzieja na ich dalsze prowadzenie, bo przecież nie zostały zaniechane. W skali czasu jaki upłynął od śmierci generała ta nieznaczna zwłoka wydaje się być krótką chwilą.
A tak przy okazji, na Blogu Staropolskim Wachmistrz zamieścił ciekawą sprawę konfrontującą gen.Bontemps z Janem Weyssenhoffem z 1809r z obrony Sandomierza. Coś tam nie zadziałało jak należy i panowie mieli do siebie pretensję. Jednak historycy wskazują na inne czynniki, które miały wpływ na tę sytuację, jednocześnie rozgrzeszają dowódcę artylerii o czym nie omieszkał przychylny jemu Wachmistrz nadmienić.
http://pogderankiwachmist...099363638385720
Sporo o gen.Bontemps jest w książce-albumie "Wojsko Księstwa Warszawskiego. Artyleria, inżynierowie, saperzy"Ryszard Morawski, Andrzej Nieuważny. Ciekawych rzeczy o tych broniach uczonych dowiedzieć się zeń można.
_________________ "Ulubionym zajęciem Polaków jest walka z przeważającymi siłami wroga".
Nasza pomocna Francuzka wyrysowała nam drzewo genealogiczne generała a w nim widnieje Gen.Misselin. Z tego co zrozumiałem towarzyszył on Cesarzowi na Św.Helenie.
"został wysłany na misję na St Helena, aby rozpocząć pracę w domu cesarza w Longwood" - tak przetłumaczyło moje google. I chyba dobrze skoro urodził się w 1825; mowa oczywiście o Eugene François MASSELIN - taki link podałeś.
BRAWO!!! Liczę, że będziecie zamieszczali informacje o postępach wykopalisk
pzdr
apacz
Ernest
Dołączył: 29 Sty 2010 Posty: 369 Skąd: Gród Legionów
Wysłany: 2013-05-10, 19:32
Cytat:
Potem niestety o generale trochę zapomniano. Do momentu, gdy w roku 2011 w Muzeum Mazowieckim zjawił się Robert Nowak.
Robercie, wyobrażam sobie że gdy zjawiłeś się wtedy w muzeum, twoje przybycie poprzedził szum porwistego wiatru oraz pomruki grzmotów na horyzoncie ciemniejącego nieba gradowych chmur. I w tej niespokojnej aurze w huku trzaskających okiennic i wirujących w przeciągu dokumentów pojawiłeś się z rozwianym włosem w drzwiach izdebki dyrektora muzemum, by w milczeniu, ale z płomiennym wzrokiem, wskazać na mapie nieubłaganym palcem miejsce pochówku Generała rozdzierając tym samym zasłonę pradawnej tajemnicy. Czyż nie tak właśnie było?
_________________ "bo rekonstrutorem się zaczyna byc
gdy można rąbac, kłuc i bic"
A tak naprawdę to dziś wszyscy myśleliśmy, że mamy trafienie. W wykopie na 30cm objawiło się trochę cegieł, ułożonych co prawda bez zaprawy lecz w miarę regularnie. Sklepienie??? Nie!!! Po niedzieli jadziem dalej. Już dawno tak nie szuflowałem, kofeina czyni cuda.
Wciąż trafia się ceramika, stara i bardzo stara, boratynki, obrabiane drewno lecz chyba nie trumienne a raczej pochodzące z rozbiórki kościoła a dziś znów obrobiony krzemień z epoki krzemienia. Ładnie ujawnia się obrys: opaska z rynsztokiem z poprzedniego kościoła, tego co w czasie insurekcji nie dał się Rosjanom spalić.
Ernest
Dołączył: 29 Sty 2010 Posty: 369 Skąd: Gród Legionów
Wysłany: 2013-05-11, 17:04
Z włosem rozwianym przez wiatr Wygląda na to, że pierwsze szczęknięcie szpadla o żelazne wieko trumny będzie miało miejsce dopiero gdy czerwone słońce zniknie za skarpą wiślaną. Wtedy to Robercie każesz rozstawić namiot sztabowy i tam już dobrze po północy, w poświcie księżyca, w ciszy nocy przerywanej łopoczącymi połami namiotu, z chrzęstem zawiasów otworzycie wieko trumny, a sam dyrektor muzeum uroni łzę, zadumany wspomniawszy wielką historię Ziemi Płockiej. Tak właśnie będzie
_________________ "bo rekonstrutorem się zaczyna byc
gdy można rąbac, kłuc i bic"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum