Panowie. Zakładam temat dotyczący skałki (bowiem ich potrzebuję... ;) - jak ktoś ma pomysł skąd nabyć - prosze o sygnał). Na początek aby nie było o niczem dam pewną paralelę. Pod Waterloo nasz kolega Artur Wyszyński powiedział, że pierwszy raz karabin mi palił od dechy do dechy i nie został uszkodzony. Nie często psułem karabin, lecz rzeczywiście - trzeba to i owo wiedzieć aby strzelać iradzić sobie.....
Na marginesie - efektem owego doświadczenia i tego, że karabin "palił" do końca było to, że skałkę swą "obgryzioną do szczętu" wyniosłem. Więc, trzeba zadbać o nową skałkę. Jeśli ktoś wie kto handluje skałkami - proszę o namiar.
Temat też po to aby pogadać o skałkach, zamkach, etc.
Ja ciosam skałki, niezbyt urocze, ale działają i ludzie co kupili nie narzekają. Z resztą takie "brzydule" są prezentowane w niejednym opracowaniu o skałkach.
Rodzina mojego dobrego kumpla pochodzi z Niemiec. Znają jakiegoś gościa, który bawił się kiedyś w łowiectwo sportowe. Na temat skałek powiedział,że też mieli z tym wielkie problemy,ale zrobili kiedyś tak:
-kupowali zwykłe krzesiwo (pewnie w sklepach myśliwskich), jakoś je tarkowali-rozbijali, aż do dość niewielkich granulek
-następnie maczali w kleju skałkę i obtaczali ją w powstałym wcześniej "proszku"
Nie mam bladego pojęcia jak to mogło działać, ale piszę com zasłyszał.
_________________ "Ulubionym zajęciem Polaków jest walka z przeważającymi siłami wroga".
I jeszcze o skałkach. Może ktoś wie o co w tym opisie chodzi i co takiego żołnierze XW robili?
Żołnierz pod Smoleńskiem tak opisuje sytuację:
"...były tam pagórki, na których było tyle kul z ręcznej broni właśnie, jak tu,kiedy grad leży;zbieraliśmy te kule,który chciał do skałek,to jest rozklepaliśmy i obsadziliśmy skałki w nie"
_________________ "Ulubionym zajęciem Polaków jest walka z przeważającymi siłami wroga".
Dzięki za wyjaśnienie. Lecz w jakim celu tak robiono? Skóra jest lżejsza i chyba prostsza do nałożenia i utrzymania skałki. Ponadto chyba o taki skrawek w tamtych czasach było dosyć łatwo. Czy wiadomo na temat jakiś właściwości takiego rozwiązania?
_________________ "Ulubionym zajęciem Polaków jest walka z przeważającymi siłami wroga".
Blaszki ołowiane lepiej "trzymają" skałkę, ale dość szybko się zużywają. Ponadto, kiedy się za bardzo wysuną, to mogą przy strzale pocierać o krzesiwo i je zaołowić, co znacznie pogarsza jego właściwości.
Ja wolę mieć pod ręka kilka skórek.
Piotrek
Ernest
Dołączył: 29 Sty 2010 Posty: 369 Skąd: Gród Legionów
Wysłany: 2010-10-20, 19:55
Ja mam taką blaszkę ale chyba z cyny (?) w każdym razie moje spostrzeżenie jest takie że skałka gorzej krzesze iskry jak jest w takiej blaszce niż w cienkiej skórce. Byc może to tylko moje przesądy (?) Tłumaczę to tym że blaszka jest miękka i amortyzuje uderzenie o lustro oraz rozkłada ciężar uderzenia na całą tylną powierzchnię blaszki podczas gdy w cienkiej skórce skałka przesuwa się na twardą śrubę i tylko na nią wywiera nacisk, przez co mocniej krzesze ale i szybciej się obłupuje i pęka. Ale to tylko teza robocza.
_________________ "bo rekonstrutorem się zaczyna byc
gdy można rąbac, kłuc i bic"
Myślę że teoria błędna (mogę się mylić ale...) bowiem skałka zamocowana w skórce ma lepszą amortyzację a zamocowana w blaszce ołowianej jest bardziej sztywna, skałka w ołów miękko się zagłębia ale zawsze to jest metal i skałka sztywno siedzi w ołowiu. Ołów jest dużo lepszy niż skórka ale jak najbardziej Piotr już pisał iż blaszka ołowiana jest praktycznie jednorazowa do jednej skałki.
_________________ Własność Honor Ojczyzna Rząd Prawo Cnota
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum